W tym samym dniu znika Michalina i Tymon. Obydwoje pojawiają się kilka lat później, w tych samych ubraniach, jak gdyby nic się nie wydarzyło. Sprawę próbuje rozwikłać Igi oraz Sandra, którzy razem tworzą Agencję Poszukiwań Osób Zaginionych „Echo”. Sprawa ma wydźwięk prywatny, ale żadne z nich nie zamierza się poddać.
Bardzo lubię tę serię, choć prawda jest taka, że do tej pory nie przeczytałam pierwszego tomu XD Jakimś cudem zaczęłam od drugiego, ale wciąż podoba mi się tak samo. Chociaż w tym tomie trochę się gubiłam jeśli chodzi o postaci – za dużo, za dużo. Może gdybym jeszcze czytała ciągiem, to byłoby inaczej, a tak to miałam trochę zagwozdkę.
Nie ukrywam jednak, że Autor zaskoczył mnie całą historią, a raczej powodem zaginięcia bohaterów. Bo koniec końców to tak naprawdę coś pospolitego, czego chyba bym się po prostu nie spodziewała.
Zakończenie jak zwykle sprawia, że człowiek najchętniej od razu by sięgnął po kolejny tom, a tutaj trzeba czekać. I będę czekać w napięciu, mając nadzieję na w miarę szczęśliwe zakończenie.
Czyta się szybko, a napięcie nie opuszcza. Polecam!
A premiera już w Walentynki!
Tytuł: Porwani
Autor: Marcel Moss
Ilość stron: 400
Wydawnictwo Filia
Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Filia, któremu dziękuję za możliwość lektury.
Bardzo się cieszę, że mam już tę książkę na swojej półce.
OdpowiedzUsuń